Ten blog korzysta z plików cookies na zasadach określonych tutaj
Zamknij
03.12.2021
NEW TECH & INNOWACJE

Dekompilacja programu komputerowego w celu usunięcia błędów

Nie ma programów komputerowych, które działają bezawaryjnie. Wcześniej czy później wystąpią błędy, które trzeba będzie usunąć. W wielu przypadkach będzie oznaczało to konieczność wprowadzenia zmian w kodzie źródłowym oprogramowania, czyli pierwotnej formie zapisu programu komputerowego. Jednakże poza przypadkami oprogramowania dedykowanego, czyli opracowanego w całości dla zamawiającego, licencjobiorcy nie mają dostępu do kodów źródłowych zakupionego oprogramowania. Posiadają zwykle oprogramowanie wyrażone w formie kodu obiektowego, z którego można dokonać odtworzenia kodu źródłowego (dekompilacji) i dopiero wówczas samodzielnie wprowadzić w nim niezbędne poprawki czy uzupełnienia, np. w celu usunięcia błędów.

I tu pojawia się pytanie, czy uprawniony do korzystania z oprogramowania (licencjobiorca) może dokonać samodzielnie dekompilacji programu komputerowego bez zgody, a nawet wiedzy twórcy, czy musi jednak o taką zgodę zwracać się do licencjodawcy? Problem ten był niedawno przedmiotem rozstrzygnięcia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej („TSUE”). W wyroku z dnia 6 października 2021 r. (sygn. C-13/20) TSUE dopuścił możliwość dekompilacji programu komputerowego samodzielnie przez uprawnionego dysponenta w celu naprawy błędów tegoż oprogramowania, pod pewnymi jednak warunkami.

Wyrok

Rozstrzygana przez TSUE sprawa dotyczyła sporu pomiędzy belgijskimi podmiotami – twórcą oprogramowania oraz organem administracji publicznej, który korzystał z oprogramowania w ramach licencji. Oprogramowanie dostarczone zamawiającemu składało się z elementów oprogramowania ramowego dostawcy oraz funkcji dedykowanych mających zaspokoić specyficzne potrzeby i wymagania zamawiającego. W związku z pojawiającymi się problemami niektórych elementów oprogramowania oraz brakiem porozumienia stron w zakresie ich rozwiązania zamawiający dokonał dekompilacji programu w celu jego naprawy. W odpowiedzi na to, dostawca złożył w sądzie belgijskim skargę przeciwko zamawiającemu domagając się w szczególności ustalenia, że zamawiający dokonał dekompilacji oprogramowania ramowego z naruszeniem praw wyłącznych dostawy, jako twórcy oprogramowania, jak również zasądzenia odszkodowania z tytułu dekompilacji i powielenia kodów źródłowych tego oprogramowania wraz z odsetkami.

Po oddaleniu żądania sprawa trafiła do sądu apelacyjnego. Dostawca podtrzymał swoje stanowisko twierdząc, że zamawiający dokonał dekompilacji oprogramowania niezgodnie z prawem wskazując, że czynność taka może bez zgody autora zostać dokonana wyłącznie w celu zapewnienia interoperacyjności programu z innymi programami, a nie jest dozwolona w celu poprawienia błędów programu. Zamawiający przyznał, że będąc do tego uprawnionym, dokonał dekompilacji w celu poprawienia niektórych błędów projektowych, które zawierał program i które uniemożliwiały jego wykorzystanie zgodnie z zamierzonym celem.

W tych okolicznościach sąd apelacyjny w Brukseli zawiesił postępowanie i zwrócił się do TSUE z dwoma pytaniami prejudycjalnymi:

  • Czy art. 5 ust. 1 Dyrektywy 91/250 należy interpretować w ten sposób, że zezwala on uprawnionemu nabywcy programu komputerowego na dokonanie dekompilacji całości lub części tego programu, jeżeli dekompilacja ta jest konieczna, aby pozwolić mu na poprawienie błędów mających wpływ na funkcjonowanie tego programu, również w przypadku, gdy poprawka polega na wyłączeniu funkcji zakłócającej prawidłowe funkcjonowanie aplikacji, której program ten jest częścią?
  • W przypadku udzielenia odpowiedzi twierdzącej na pytanie pierwsze, czy ponadto muszą zostać spełnione warunki określone w art. 6 Dyrektywy lub jakieś inne warunki?

Odpowiadając na postawione pytania prejudycjalne, TSUE uznał, że art. 5 ust. 1 wskazanej dyrektywy zezwala na dokonywanie dekompilacji całości lub części programu w celu poprawienia błędów mających wpływ na jego funkcjonowanie, a uprawniony nabywca nie jest zobowiązany do spełnienia dodatkowych wymogów przewidzianych w art. 6 tej dyrektywy.

Praktyka umów licencyjnych

Warunki licencji na dostarczane oprogramowanie bywają często niekorzystne dla zamawiających, często wprost uniemożliwiając im podejmowanie czynności mających na celu analizę, deasemblację czy dekompilację kodu źródłowego, nawet w celu serwisu (utrzymania) oprogramowania i usuwania błędów. Wybrani dostawcy idą krok dalej, ograniczając prawo do jakiegokolwiek opracowania, tłumaczenia, przystosowania oraz innych ingerencji w kod źródłowy czy kod wynikowy, w tym również w celu zapewnienia współdziałania z programami komputerowymi. Przypomnijmy, że na gruncie przepisów Dyrektywy oraz polskiej ustawy o Prawie autorskim i prawach pokrewnych, prawo do dekompilacji programu jest dopuszczalne, jeżeli jest to niezbędne do otrzymania informacji koniecznych do osiągnięcia interoperacyjności niezależnie stworzonego programu komputerowego z innymi programami komputerowymi.

Jakie mogą być przyczyny umownych ograniczeń w zakresie ingerencji w zakupione oprogramowanie, w tym dokonywanie dekompilacji w celu usuwania błędów oprogramowania? Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, zwykle chodzi o pieniądze. Serwis oprogramowania stanowi dodatkowe źródło dochodu dostawców, z którego nikt nie chce zrezygnować. Zamawiający, dysponując własnym wysoko wykwalifikowanym personelem IT, niejednokrotnie byłby w stanie samodzielnie usuwać zdiagnozowane błędy oprogramowania, jednakże działania takie (dekompilacja i ingerencja w kod źródłowy) mogłyby go narazić na odpowiedzialność z tytułu naruszenia warunków umowy.

W wielu przypadkach, przy dużych i rozbudowanych systemach, zamawiający nie decydują się na samodzielny serwis oprogramowania i jeszcze w trakcie wdrożenia negocjują umowę serwisową i warunki SLA. Należy jednak mieć na uwadze, że w przypadku wskazanych wyżej ograniczeń umownych zamawiający jest niejako skazany na łaskę dostawcy i w przypadku fiaska negocjacji i nie zawarcia umowy serwisowej lub potencjalnego sporu i zerwaniu współpracy z dostawcą, pozostaje on bez prawa do samodzielnego usuwania błędów oprogramowania, za które niejednokrotnie zapłacił niemałe pieniądze.

Jak podkreślają dostawcy oprogramowania, cena za wdrożenie oraz udzielenie licencji na oprogramowanie jest często kalkulowana z założeniem przyszłych zysków związanych ze świadczeniem usług serwisowych. Przy takim założeniu trudno przekonać dostawcę na udzielenie zgody do dokonywania dekompilacji i samodzielnego usuwania błędów oprogramowania przez zamawiających.

Podsumowanie i wnioski

Trybunał potwierdził prawo legalnego użytkownika do samodzielnego dokonywania dekompilacji programu komputerowego w celu poprawienia błędów mających wpływ na jego funkcjonowanie. Oznacza to w szczególności, że postanowienia umowne będące podstawą korzystania z oprogramowania nie mogą wyłączyć jakiejkolwiek możliwości poprawienia tych błędów. Klauzule takie należy traktować jako nieważne. Trybunał wyraźnie potwierdził to w uzasadnieniu wyroku, wskazując, że „strony nie mogą umownie wyłączyć jakiejkolwiek możliwości poprawienia tych błędów”.

Trybunał wskazał jednocześnie, że uprawniony z tytułu praw autorskich i nabywca mają swobodę w zakresie umownego określenia zasad korzystania z tego uprawnienia. W szczególności mogą uzgodnić, że uprawniony z tytułu praw autorskich jest zobowiązany zapewnić obsługę techniczną uwzględniającą naprawę usterek danego programu. Co oznacza, że w braku szczególnych postanowień umownych uprawniony nabywca programu komputerowego może, bez uprzedniej zgody uprawnionego z tytułu praw autorskich, przeprowadzić dekompilację programu, jeżeli okazuje się to konieczne do poprawienia błędów mających wpływ na funkcjonowanie tego programu. Mogą pojawić się zatem wątpliwości czy postanowienia umowne dotyczące odpłatnego serwisu oprogramowania stanowią przesłankę uniemożliwiającą dokonanie samodzielnie dekompilacji w celu usuwania błędów? Kreując zobowiązania umowne w zakresie licencji na oprogramowanie należy mieć zatem na uwadze omawiany wyrok TSUE.

Dekompilacja dokonywana na potrzeby usuwania błędów oprogramowania na gruncie przepisów, których wykładnią zajął się Trybunał, nie może być jednak dokonywana w sposób dowolny i bez jakichkolwiek ograniczeń. Trybunał wskazał w tym zakresie pewne warunki legalności takiego działania. Po pierwsze, dekompilacja może być wykonana jedynie przez legalnego użytkownika programu. Po drugie dekompilacja może być dokonana wyłącznie w celu naprawy stwierdzonych błędów programu, co oznacza, że nie można wykorzystać wyników tej dekompilacji do celów innych niż poprawienie błędów, np. w celu rozwoju oprogramowania według własnych założeń. Po trzecie nabywca jest uprawniony do dokonania dekompilacji jedynie w zakresie koniecznym do poprawienia błędów, co z kolei oznacza, że jeżeli cel ten może zostać osiągnięty dzięki dekompilacji części oprogramowania, nabywca nie jest uprawniony do odzyskiwania całości kodu źródłowego oprogramowania.

Podsumowując należy zaznaczyć, że nie budzi jakichkolwiek wątpliwości, że zarówno kod źródłowy jak również kod obiektowy, jako dwie formy wyrażenia programu, są objęte ochroną prawno-autorską przyznawaną programom komputerowym. W konsekwencji dekompilacja programu i związane z jej wykonaniem powielenie kodu i jego translacja wchodzą w zakres praw wyłącznych autora i wymagają zezwolenia uprawnionego z tytułu praw autorskich. Wyrok TSUE potwierdził jedynie, że zezwolenie takie nie jest wymagane w przypadku, gdy dekompilacja jest konieczna w celu naprawy błędów legalnie nabytego oprogramowania.

#oprogramowanie #prawo autorskie #tsue #umowa #wyrok

Chcesz być informowany o najnowszych wpisach na blogu?

  • - Podaj adres e-mail i otrzymuj informację o nowym wpisach na blogu SKP/IPblog prosto na Twoją skrzynkę
  • - Nie będziemy wysłać Ci spamu

Administratorem Twoich danych osobowych jest SKP Ślusarek Kubiak Pieczyk sp.k. z siedzibą w Warszawie, przy ul. Ks. Skorupki 5, 00-546 Warszawa.

Szanujemy Twoją prywatność dlatego przekazane nam dane nie będą przetwarzane i udostępniane poza SKP w innych celach niż ujęte w Regulaminie Serwisu. Szczegółowe postanowienia dotyczące naszego IP Bloga, w tym katalog Twoich uprawnień związanych z przetwarzaniem danych osobowych znajdziecie Państwo w Polityce Prywatności.