Ten blog korzysta z plików cookies na zasadach określonych tutaj
Zamknij
05.04.2018
MARKA & DESIGN

Znaki towarowe w grach komputerowych

W ostatniej dekadzie zyski jakie przynoszą gry komputerowe i e-gaming są na tyle wysokie, że wielu inwestorów bez wahania lokuje w nie swój kapitał. Nic więc dziwnego, że producenci gier dążą do ich eksploatacji w jak najszerszym zakresie, zabezpieczając ją rejestracją tytułów gier czy innych charakterystycznych elementów jako znaków towarowych.

Rejestracja tytułów gier jako znaków towarowych to jeden z elementów, o którym należy pamiętać podczas tworzenia gry. Bez wątpienia równie ważna jest kwestia związana z wykorzystaniem cudzych znaków towarowych, których nieprzemyślane użycie może znacznie uszczuplić zyski producentów z eksploatacji gier.

Afera o ducha

Co do zasady nie ma przeciwskazań, aby zarejestrować tytuł gry komputerowej jako znak towarowy. Zazwyczaj producenci skwapliwie korzystają z takiej możliwości, obejmując znakiem niemal cały możliwy merchandising. Tak jak przykładowo Ubisoft Entertainment zarejestrował „Assassin’s Creed” jako znak towarowy dla gier komputerowych, ale także m.in. dla talerzy, naczyń, zabawek, ubrań, narzut, a kończąc na cukierkach i kawie.

Co do zasady do rejestracji tytułu gry jako znaku będą miały zastosowanie takie same zasady jak w przypadku każdorazowej rejestracji znaków towarowych – przede wszystkim znak powinien posiadać zdolność odróżniającą wobec towarów i usług innych przedsiębiorców, jak i nie może mieć charakteru opisowego (nie możemy zarejestrować np. znaku słownego „Gra” dla gier komputerowych). Nie można również zastrzec jako znak towarowy słów na tyle popularnych w obrocie dla danej branży, które uniemożliwiałyby wykonywanie działalności innym przedsiębiorcom. Ciekawy spór w wirtualnym świecie gier komputerowych dotyczył znaku towarowego „GHOST” zgłoszonego w 2015 r. przez Electronic Arts (EA) w Urzędzie Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych (UPSTO). Zgodnie z przedstawionym przez EA stanowiskiem dokonanie zgłoszenia ukierunkowane było chęcią zabezpieczenia nazwy nowych deweloperów gry „Need for Speed”, tj. studia „Ghost Games” Sprzeciw wobec zgłoszenia EA wniósł już wyżej wspomniany Ubisoft Entertainment, który posiada aż 29 zgłoszonych bądź zarejestrowanych znaków towarowych ze słowem „GHOST RECON” głównie w USA oraz w Unii Europejskiej. Głównym argumentem we wniesionym sprzeciwie było ryzyko wprowadzenia w błąd potencjalnych odbiorców gier, którzy mogą sądzić, iż to Ubisoft jest wydawcą gier EA. Jednak co należy podkreślić, nie tylko Ubisoft posiada w cyklu swoich gier ducha, który jest popularną składową tytułów gier komputerowych, takich jak np. „Ghost Master” oraz „Call of Duty: Ghosts” Activision czy „Ghostbusters” Atari. Rejestracja wskazanych znaków przez EA mogłaby zatem wywrzeć konsekwencje dla wskazanych podmiotów, które wykorzystują słowo „GHOST”. Finalnie Electronic Arts wycofało zgłoszenia dwóch znaków „GHOST” w USA, co zostało poprzedzone ugodą stron.

Co jednak ciekawe od 2015 r. Electronic Arts posiada zarejestrowany słowny znak towarowy „Ghost” w Unii Europejskiej, wobec którego również został zgłoszony sprzeciw Ubisoftu, jednakże pomimo tego znak został zarejestrowany dla „projektowania i rozwoju oprogramowania do gier interaktywnych, komputerowych, wideo i elektronicznych”. Ewentualne spory pomiędzy poszczególnymi producentami będą zatem rozpatrywać sądy.

 

Ronaldo, helikopter i znak mercedesa, czyli cudze znaki towarowe w grach komputerowych

Niejednokrotnie w grach komputerowych, szczególnie w których świat przedstawiony dąży do jak najwierniejszego oddania rzeczywistości, możemy spotkać cudze znaki towarowe, jak i wzory przemysłowe. W związku z tym pojawia się kluczowe pytanie czy producent gry komputerowej powinien posiadać stosowną umowę licencyjną na wykorzystanie znaku czy nie jest to konieczne.

Rozpatrując to zagadnienie na początku wskazać należy, iż większość producentów gier komputerowych dąży do całkowitego wyeliminowania potencjalnego ryzyka, zawierając stosowne umowy z właścicielami znaków towarowych. Przykładem może być wspomniany wyżej Electronic Arts, który zawierał umowy licencyjne na wykorzystanie helikopterów produkowanych przez Bell Helicopter Textron w wydawanej przez siebie grze – Battlefield 1 oraz 2. W trzeciej odsłonie gry wykorzystanie helikopterów nie zostało poprzedzone umową, co spotkało się ze sprzeciwem Bell i sporem sądowym. Linia obrony Electronic Arts oparta była na argumentacji, iż wykorzystanie helikopterów Bell było niezbędne do przedstawienia jak najbardziej realistycznie scen bitwy w grze. Finalnie spór nie został rozstrzygnięty przez sąd, gdyż strony zawarły ugodę. W tej sprawie warte zanotowania jest to, iż helikoptery Bell są zarejestrowanymi wzorami przemysłowymi.

Co istotne, akty prawne nie zawierają wprost uregulowań, które wskazywałyby na granicę po przekroczeniu której stosowne umowy licencyjne powinny być podpisywane. Oczywiście opcją eliminującą jakiekolwiek ryzyko jest podpisanie stosownych umów, w szczególności gdy dany znak towarowy pojawia się w grze wielokrotnie bądź poświęcony jest mu znaczny epizod, tak jak w przypadku wyżej wspomnianych helikopterów. Wydaje się jednak, iż w przypadku gdy dany znak towarowy pojawia się jako tło w grze przez ułamki sekund, należy wysnuć wniosek, iż znak towarowy nie jest używany w swojej funkcji. W związku z czym w takich sytuacjach zgoda na wykorzystanie znaku towarowego nie jest konieczna.

Trzeba mieć jednak na uwadze, iż prawa do znaków towarowych czy wzorów przemysłowych są jedynie częścią wiązki uprawnień, jakie posiada właściciel znaku. Producenci gier muszą brać pod uwagę także przepisy prawa autorskiego czy dobra osobiste. Nie każdy właściciel zaakceptuje bowiem wykorzystanie znaku np. jako rekwizyt w scenie nawołującej do przemocy bądź przedstawienie sprzętu danej marki jako wymagającego ciągłych napraw – może bowiem godzić to w renomę znaku, co bezpośrednio odbije się na sprzedaży danego produktu. Decyzję wycofującą zgodę na wykorzystanie samochodu marki Mercedes w filmie „Slumdog. Milioner z ulicy” podjął jego producent samochodów po tym, jak uzyskał informację, iż samochód zostanie przedstawiony w filmie w otoczeniu slumsów. Podsumowując zatem, najbezpieczniejszą opcją dla producenta jest podpisanie stosownych umów bądź takie przedstawienie danego towaru, które uniemożliwi rozpoznanie określonej marki.

Na koniec warto jeszcze zwrócić uwagę na niezwykle ciekawą kwestię w świecie gier jaką jest wykorzystanie wizerunków czy nazwisk piłkarzy przez producentów gier komputerowych takich jak FIFA czy Pro Evolution Soccer. Za udzielanie licencji w powyższym zakresie odpowiedzialna jest Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych z siedzibą w Holandii – FIFPro. Oczywiście wykorzystanie danego piłkarza uzależnione jest od jego kontraktu z właściwym klubem – jeżeli to klub decyduje o komercyjnym wykorzystaniu jego nazwiska czy wizerunku, musi on również wyrazić zgodę na ich eksploatacje w grze. Nie zaszkodzi także zweryfikować, czy personalia lub inne charakterystyczne oznaczania powiązane z piłkarzami są zarejestrowane jako znaki towarowe. Przykładowo można wskazać, iż Ronaldo Luis Nazario de Lima od 1994 r. posiada w Hiszpanii zarejestrowany znak „Ronaldo”, czy Cristiano Ronaldo, który dokonał rejestracji znacznie szerzej niż jego poprzednik rejestrując takie znaki jak „CR7” oraz swoje imię i nazwisko. Skoro wyżej zostali wskazani „dwaj Ronaldo”, nie może także zabraknąć Ronaldinho Gaúcho, który posiada zastrzeżony znak towarowy w postaci swojego imienia i nazwiska.

#gry #marka #renoma #własność intelektualna #znak towarowy

Chcesz być informowany o najnowszych wpisach na blogu?

  • - Podaj adres e-mail i otrzymuj informację o nowym wpisach na blogu SKP/IPblog prosto na Twoją skrzynkę
  • - Nie będziemy wysłać Ci spamu

Administratorem Twoich danych osobowych jest SKP Ślusarek Kubiak Pieczyk sp.k. z siedzibą w Warszawie, przy ul. Ks. Skorupki 5, 00-546 Warszawa.

Szanujemy Twoją prywatność dlatego przekazane nam dane nie będą przetwarzane i udostępniane poza SKP w innych celach niż ujęte w Regulaminie Serwisu. Szczegółowe postanowienia dotyczące naszego IP Bloga, w tym katalog Twoich uprawnień związanych z przetwarzaniem danych osobowych znajdziecie Państwo w Polityce Prywatności.