Muzyka filmowa ma niebagatelną rolę w budowaniu atmosfery i emocji na ekranie. Nie tylko stanowi tło dla fabuły, wywołuje emocje, ale również oddziałuje na naszą wyobraźnię. Do niedawna producenci filmów, myśląc o stworzeniu muzyki do filmu, koncentrowali się głównie na autorskim aspekcie związanym z tworzeniem muzyki do filmu oraz jej wyprodukowaniu. Utwory wykorzystane w filmie stanowiły wsparcie dla narracji filmowej i poza kinem mogliśmy je co najwyżej dostać na specjalnie dedykowanym soundtracku. Aktualnie obserwujemy szersze spojrzenie producentów filmowych, jeśli chodzi o muzykę i jej rolę również poza filmem.
Obecnie coraz częściej powstają utwory muzyczne wykonywane przez popularnych artystów, tworzonych jest kilka wersji jednego utworu muzycznego – jedna wersja wykorzystywana jest w filmie, druga do promocji filmu, a jeszcze inna funkcjonuje na rynku jako samodzielny byt. Magia muzyki filmowej nie kończy się więc wraz z wyświetleniem napisów końcowych filmu. Słyszymy ją bowiem również poza kinem: w radio, w serwisach streamingowych, podczas koncertów artystów na żywo.
Śmiało, więc można stwierdzić, że w ostatnim czasie wytworzyła się nowa praktyka rynkowa producentów filmowych, dla których rola muzyki jest znacznie szersza niż tylko film. Nie ograniczają się już tylko do licencjonowania istniejących utworów czy zlecenia stworzenia nowych, które zostaną wykorzystane jedynie w filmie, ale idą znacznie dalej. Nowym trendem stało się angażowanie popularnych artystów wykonawców nie tylko do wykonywania piosenek stworzonych na potrzeby filmu. Często ci artyści piszą swoje teksty, angażują się w produkcję piosenek, identyfikują się z filmem. Okazuje się, że teraz nie jest to już jedynie kwestia nagrania pasującego do narracji utworu i włączenia go do filmu. Choć film jest dalej głównym motorem, który nakręca cały proces produkcji piosenki, to chodzi o coś więcej. Coraz częściej z produkcją takiego nagrania wiąże się produkcja teledysku promującego jednocześnie i nagranie, i film. Poza tym producenci filmowi, promując daną piosenkę w mediach, wykorzystują jej fragmenty do promocji filmu, m.in. poprzez wykorzystanie nagrania w trailerach czy innych materiałach promujących film. Taki utwór żyje swoim życiem, słyszymy go w radio, na playlistach w serwisach streamingowych, podczas jazdy samochodem czy robienia zakupów.
To wszystko wiąże się z nowymi wyzwaniami stojącymi przed producentami filmowymi. Takie formy wykorzystania utworów poza filmem muszą zostać odpowiednio zaadresowane w umowach. Chodzi tutaj o umowy zarówno z autorami muzyki oraz tekstu takich utworów, jak również z artystami wykonawcami, producentami muzycznymi, realizatorami nagrań.
Tytułem wstępu należy przypomnieć, że na skomponowany i nagrany utwór składa się wiele praw przysługujących często wielu osobom. Z perspektywy praw autorskich powstają prawa do utworu, a konkretnie i jego warstwy słownej, i muzycznej. Oprócz tego powstają prawa pokrewne, czyli: 1) prawa do artystycznych wykonań artystów wykonawców np. wokalistów, instrumentalistów, a także 2) prawa producenta fonogramu. W przypadku tworzenia i produkcji utworu mamy więc do czynienia i z warstwą autorską, i wykonawczą, i producencką. O to wszystko trzeba zadbać, jeżeli producent filmowy chce mieć pełne prawa do korzystania z piosenki powstałej z jego udziałem. Nie zawsze prosta jest weryfikacja podmiotów uprawnionych do udzielenia praw producentowi. Często autorzy reprezentowani są przez spółki publishingowe, mają zawarte umowy z organizacjami zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Różne są również zakresy uprawnień tych podmiotów. Nie zawsze wystarczy podpisać umowę z ZAiKS-em. Podobnie, jeśli chodzi o artystów wykonawców. Obecnie na rynku większość z nich jest reprezentowana przez wytwórnie muzyczne, labele czy managementy. Zawarcie umowy z podmiotem uprawnionym jest kluczowe, aby nie naruszyć praw innych osób.
Z uwagi na wielość praw i podmiotów, najlepszą praktyką rynkową okazuje się zawieranie osobno umów dot. stworzenia utworu słowno-muzycznego i przeniesienia autorskich praw majątkowych do takiego utworu, a osobno umów dotyczących praw pokrewnych (artystycznych wykonań, praw producenta fonogramu). Takich konfiguracji może być bardzo wiele. Przykładowo, jedna osoba może tworzyć utwór (ma autorskie prawa majątkowe do utworu), a także być producentem muzycznym (wówczas przysługują mu prawa do artystycznych wykonań w zakresie produkcji nagrania). Niekiedy zarówno autor utworu, jak i jego wykonawca mogą być tą samą osobą – wtedy również mamy do czynienia i z autorskimi prawami majątkowymi i artystycznymi wykonaniami. Sytuacja może być jeszcze bardziej zawiła, gdy po jednej czy drugiej stronie występuje więcej podmiotów.
Poprawne nabycie praw do stworzonego utworu, wykonywanej przez artystę piosenki czy produkcji nagrania wymaga odpowiedniego dostosowania w umowie pól eksploatacji (czyli różnych sposobów korzystania z utworu, nagrania, piosenki). Ponadto zawsze warto doprecyzować konkretne sposoby wykorzystania w pozostałych postanowieniach umownych, aby intencja uzgodnień stron znalazła odzwierciedlenie w zawieranych umowach i dla nikogo nie budziła żadnych wątpliwości. Odpowiednie zaadresowanie wszelkich potencjalnych wykorzystań utworu, czy to w zakresie synchronizacji utworu muzycznego z filmem, z materiałami promocyjnymi filmu, publicznego udostępniania w serwisach streamingowych, wprowadzenia do obrotu nośników dźwięku z takim utworem, publicznego wykonywania utworu na koncertach live, czy to poprzez synchronizację utworu z teledyskiem lub materiałami reklamowymi, pozwala producentowi filmowemu wykorzystać utwór muzyczny znacznie szerzej niż tylko w filmie. Zawarcie przez producenta umów dystrybucyjnych umożliwiających cyfrową eksploatację daje osobne życie piosence, która funkcjonuje samodzielnie w obrocie poza filmem.
Producenci filmowi poprzez łączenie dzieł w postaci filmu oraz utworów muzycznych, mają szerokie możliwości wykorzystywania różnych fragmentów takich utworów muzycznych w filmie, w materiałach promocyjnych filmu, czy podczas organizowania specjalnych wydarzeń związanych z filmem. Oczywiście, jeżeli w prawidłowy sposób nabędą stosowny zakres praw od podmiotów uprawnionych.