Sąd Najwyższy niedawno sporządził uzasadnienie wyroku w słynnej sprawie przeciwko Chomikuj.pl. Co ten wyrok oznacza dla samego serwisu, jak i innych usługodawców hostingowych? Czego o obowiązkach hostingodawców możemy dowiedzieć się z uzasadnienia?
W maju 2022 r. Sąd Najwyższy wydał wyrok w toczącej się od wielu lat sprawie przeciwko Chomikuj.pl. Stowarzyszenie Filmowców Polskich wraz z innymi powodami dochodziło odszkodowania za naruszenie majątkowych praw autorskich do filmów „Dzień Świra” w reżyserii Marka Koterskiego, „Katyń” Andrzeja Wajdy oraz „Wenecja” w reżyserii i według scenariusza Jana Jakuba Kolskiego. Powodowie żądali uniemożliwienia dostępu do tych filmów po uzyskaniu wiarygodnej wiadomości o naruszeniu. W wyroku Sąd Najwyższy uznał serwis bezpośrednio odpowiedzialnym naruszenia autorskich praw majątkowych. Orzeczenie to potwierdziło więc wcześniejsze stanowisko Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Przypomnienie jak działa Chomikuj.pl
Prawdopodobnie większość osób zetknęła się kiedyś z serwisem Chomikuj.pl, którego działalność polega na tym, że użytkownicy mogą umieszczać w serwisie dowolne pliki, a te mogą być przechowywane i udostępniane dowolnej liczbie osób. Jeżeli chodzi o pliki do 1 MB, mogą być one pobierane przez użytkowników bez opłat. W przypadku większej pojemności, użytkownik chcący pobrać plik, musi za to zapłacić. W takim wypadku albo posiada on odpłatne konto, albo musi wysłać SMS. Na takiej zasadzie były więc udostępniane w serwisie pliki z filmami, które były podstawą sporu. Użytkownicy, którzy je tam umieścili, nie mieli do nich praw. Uprawnieni przed wniesieniem pozwu domagali się usunięcia plików, jednak serwis nie podejmował działań zmierzających do przeciwdziałania naruszeniom praw autorskich.
O czym muszą pamiętać hostingodawcy?
Usługodawcy hostingowi przede wszystkim powinni mieć na uwadze ustawę o świadczeniu usług drogą elektroniczną, którą w uzasadnieniu wyroku przywołał Sąd Najwyższy, i która była implementacją dyrektywy 2000/31/WE. Zgodnie z ustawą usługodawca nie będzie ponosił odpowiedzialności za przechowywane w systemie na żądanie usługobiorcy informacje, jeżeli nie wie o ich bezprawnym charakterze, a w razie otrzymania wiarygodnej wiadomości o tym fakcie, uniemożliwi dostęp do tych informacji. W związku z tym kluczowa jest wiedza usługodawcy hostingowego co do bezprawnego charakteru danych informacji. Jeżeli posiada on wiedzę, nie może on wówczas powoływać się na wyłączenie odpowiedzialności. Natomiast zgodnie z dyrektywą usługodawcy hostingowi nie mają ogólnego obowiązku nadzorowania treści, czy też ogólnego obowiązku poszukiwania faktów i okoliczności wskazujących na bezprawność informacji.
W uzasadnieniu Sąd Najwyższy powołał się też na liczne orzeczenia TSUE, w tym na wyrok w sprawie YouTube i Cyando (C-682/18), gdzie TSUE wskazał, że operator platformy dokonuje „publicznego udostępniania” treści z naruszeniem prawa autorskiego m.in. 1) gdy posiada wiarygodne wiadomości o bezprawnym naruszeniu i niezwłocznie tych treści nie usuwa lub nie blokuje; 2) gdy operator ten wie lub powinien wiedzieć o licznych naruszeniach przez użytkowników, a tym samym nie wdraża odpowiednich rozwiązań technicznych w celu przeciwdziałania naruszeniom; 3) gdy uczestniczy w wyborze treści, które następnie są bezprawnie udostępniane lub 4) dostarcza narzędzia umożliwiające takie bezprawne udostępnianie (przyjmując np. taki model biznesowy, który zachęca do tego).
W związku z tym, wystarczy że podmiot praw autorskich poinformuje usługodawcę o naruszeniu, a już wtedy powstają po stronie usługodawcy określone prawem obowiązki dotyczące usunięcia treści lub zablokowania dostępu do nich oraz podjęcia środków w celu przeciwdziałania dalszym naruszeniom.
Sąd Najwyższy przyjął również stanowisko, zgodnie z którym sam zarobkowy charakter działalności usługodawcy hostingowego nie uzasadnia twierdzeń o zamierzonym charakterze jego udziału w bezprawnym udostępnianiu chronionych treści.
Jak to się ma do Chomikuj.pl?
W wyroku Sąd Najwyższy przyznał rację powodom, wskazując, że ci informowali portal o naruszeniu ich majątkowych praw autorskich, natomiast Chomikuj.pl nie podjął żadnych działań w celu zapobieżenia dalszym naruszeniom praw, nawet w sytuacji, gdy istnieją techniczne środki, które pozwalają na ich wyeliminowanie. Sąd Najwyższy wskazał też, że również sam sposób działania serwisu polega na tym, że ten samodzielnie angażuje się w udostępnianie plików, w tym również bezprawnych i uczestniczy w ich bezprawnym udostępnianiu, gdyż przy transferach powyżej 1MB to serwis decyduje o przesłaniu pliku. Najpierw użytkownik, który chce pobrać plik uiszcza opłatę, a dopiero wtedy może pobrać plik. Tym samym taka osoba musi zawrzeć umowę z Chomikuj.pl, a portal zobowiązuje się do zapewnienia dostępu i umożliwienia sporządzenia kopii w zamian za wynagrodzenie.
Odpowiedzialność pośrednich naruszycieli
W trakcie rozważań Sąd Najwyższy odniósł się do art. 79 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, precyzując kwestię odpowiedzialności za szkodę i tym samym przesądzając o stosowaniu przepisu również do „pośrednich naruszycieli”, a nie tylko do bezpośredniego sprawcy naruszenia. Niezwykle istotne jest to, że Sąd Najwyższy w wyroku tym zakwalifikował działalność „Chomikuj.pl” nie tylko jako pomocnictwo w naruszaniu majątkowych praw autorskich (pomocnikiem jest ten, kto nie przeszkodził czynowi wyrządzającemu szkodę mimo ciążącego obowiązku), ale jako współsprawstwo bezpośrednie. Sąd Najwyższy uzasadnił to tym, że portal wiedział o naruszaniu praw autorskich powodów, a mimo tego zawierał za wynagrodzeniem umowy z osobami, które chciały bezprawnie pobrać plik. Ponadto wskazał na dopuszczalność stosowania przeciwko usługodawcom hostingowym roszczenia prewencyjnego z art. 439 Kodeksu cywilnego, które ma na celu zapobieżenie powstania szkód w przyszłości, czyli w sytuacji gdy szkoda jeszcze nie powstała, ale wysoce prawdopodobne jest jej wystąpienie. SN wskazał, że również w tej sprawie możliwe było powołanie się na ten przepis, jako że przez okres postępowania portal nie podejmował żadnych działań mających na celu zapobieżenie dalszym naruszeniom, co potwierdza realne zagrożenie naruszania tych praw w przyszłości.
Jak orzeczenia wpłynie na działalność podobnych serwisów?
Wyrok Sądu Najwyższego potwierdza, że jeśli podmiot praw autorskich powiadomi usługodawcę o naruszeniu, jest on nie tylko zobowiązany do niezwłocznego usunięcia treści lub zablokowania do nich dostępu, lecz także do podjęcia odpowiednich środków w celu przeciwdziałania dalszym naruszeniom. W związku z tym, odpowiedzialność za naruszenie praw autorskich ponosić będzie nie tylko użytkownik, który udostępnia nielegalnie dane treści, lecz także właściciel serwisu, w którym doszło do jego udostępnienia. Tylko spełnienie określonych prawem obowiązków pozwala usługodawcom na powołanie się na wyłączenia z art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
Źródła:
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 maja 2022 r., sygn. akt: II CSKP 3/22.