Ten blog korzysta z plików cookies na zasadach określonych tutaj
Zamknij
07.03.2024
NEW TECH & INNOWACJE

Sztuczna Inteligencja po amerykańsku

Stany Zjednoczone bez wątpienia są mocarstwem technologicznym, w tym w zakresie dostarczania rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji. Czy jednak amerykańskie prawo nadąża za postępem technologicznym i błyskawicznym rozwojem AI? Jak pokazują coraz częstsze spory w amerykańskich sądach dotyczące rozwiązań opartych na AI, wykorzystywanie AI do dezinformacji czy publikacji deepfaków, raczej nie. Regulacja tego obszaru powinna być priorytetem legislacyjnym. Nie wypełni tej luki z pewnością podpisany przez prezydenta Joe Bidena Dekret wykonawczy w sprawie bezpiecznej i godnej zaufania sztucznej inteligencji.

Bezpieczna i godna zaufania AI

30 października 2023 roku prezydent Stanów Zjednoczonych – Joe Biden podpisał Dekret wykonawczy w sprawie bezpiecznej i godnej zaufania sztucznej inteligencji (Order on Safe, Secure, and Trustworthy Artificial Intelligence). Była to pierwsza regulacja prawna podejmująca temat wykorzystywania rozwiązań technologicznych opartych na sztucznej inteligencji. Amerykański dokument zawiera wytyczne dotykające wielu dziedzin życia obywateli, urzędników czy wszelkich służb. Reguluje sposoby kupowania i stosowania techniki AI przez np. wojsko. Dotyka ważnych społecznie kwestii, ponieważ ma zapobiegać dyskryminacji w dostępie do edukacji czy pracy, a także w wymiarze sprawiedliwości w zakresie obliczania prawdopodobieństwa popełnienia przestępstwa. Celem dekretu jest również utworzenie Państwowego Instytutu Bezpieczeństwa AI (Artificial Intelligence Safety Institute), na którego czele niedawno stanęła Elizabeth Kelly – była doradczyni prezydenta USA ds. ekonomii.

W dokumencie brak jest jednak konkretnych rozwiązań prawnych mających wpływ na udostępnianie i korzystanie z rozwiązań AI. Wiele aspektów jest opisanych w sposób ogólny i stanowią raczej deklaracje niż normy prawne. W sekcjach poświęconych dyskryminacji i pracownikom wzywa się do przeprowadzenia badań i prac nad opracowaniem zasad i najlepszych praktyk. Inne sekcje, takie jak sekcja dotycząca innowacji, odzwierciedlają niektóre z ulubionych tematów administracji, takie jak pomoc małym firmom i zachęcanie do Federalnej Komisji Handlu. Pomysły te nie są powiązane z żadnymi jasno opisanymi działaniami[1]. Podpisany przez Prezydenta dekret to raczej deklaracja polityczna, a nie kompleksowa regulacja prawna tworzenia i udostępniania rozwiązań AI.

Jazda na gapę

Pod koniec grudnia zrobiło się głośnej o problematyce naruszeń praw autorskich przez algorytmy AI. „New York Times” skierował pozew przeciwko firmom Microsoft oraz OpenAI. Powód? Zdaniem dziennika „NYT” – naruszenie praw autorskich. Wydawcy jednego z najważniejszych amerykańskich dzienników uważa, że sztuczna inteligencja „wykorzystywała miliony fragmentów ich tekstów do nauki”, co doprowadziło do „jeżdżenia na gapę na ogromnych inwestycjach NYT w dziennikarstwo”. [2] The New York Times wskazuje w pozwie, że spędził miesiące na negocjacjach z OpenAI i Microsoftem, aby otrzymać uczciwe wynagrodzenie i ustalić warunki podobnej umowy licencyjnej, ale  ostatecznie firmy nie doszły porozumienia. OpenAI odpowiedziało publicznie na te zarzuty NYT, podnosząc, że korzystanie z dzieł chronionych prawem autorskim do trenowania swoich technologii jest dozwolonym użytkiem, zgodnym z prawem. “Z niecierpliwością czekamy na dalszą współpracę z organizacjami informacyjnymi, pomagając podnieść ich zdolność do tworzenia wysokiej jakości dziennikarstwa poprzez wykorzystanie transformacyjnego potencjału sztucznej inteligencji” – napisała firma. [3] Ponadto dodała: “Oczekujemy również, że nasi użytkownicy będą działać odpowiedzialnie; celowe manipulowanie naszymi modelami w celu zwracania nie jest właściwym wykorzystaniem naszej technologii i jest niezgodne z naszymi warunkami użytkowania”[4].

Choć w przestrzeni publicznej były już takie sprawy to ta pomiędzy NYT a OpenAi jest wyjątkowo „gorąca” ze względu na dowody. W swoim pozwie amerykański dziennik miał wskazać rzeczywiste wyniki, czyli artykuły wygenerowane przez AI, które zostały powtórzone niemal dosłownie. „Wykorzystywanie transformatywne” i sekcja 107 amerykańskiej ustawy o prawie autorskim to linia obrony OpenAI. Chodzi dokładnie o zmiany oryginalnych tekstów, których z kolei zdaniem NYT nie było wiele. Podobno chatboty miały omijać paywalle gazety w celu pisania streszczeń płatnych artykułów. Amerykański sąd ma w tej sprawie ciężki orzech do zgryzienia. Ciężko przewidzieć jakie i na czyją korzyść będzie orzeczenie, ale już możemy się domyślać, że będzie to rozstrzygnięcie przełomowe.

Natomiast już teraz OpenAI może świętować niewielki sukces w innej batalii sądowej. 13 lutego Sąd Federalny w Kalifornii oddalił część pozwu dotyczącego naruszeń praw autorskich, który został wniesiony przez grupę artystów, na czele której stanęła satyryczka Sarah Silverman. Tym razem autorzy zarzucają wykorzystywanie ich książek do trenowania dużego modelu językowego leżącego u podstaw popularnego chatbota ChatGPT. To kolejna sprawa dotycząca nieautoryzowanego wykorzystania przez firmy technologiczne materiałów do trenowania sztucznej inteligencji oraz tego, czy nie naruszają praw autorskich na masową skalę. [5]

– Dzień dobry, mówi Joe Biden. Proszę nie brać udziału w prawyborach!

Mniej więcej taki komunikat, po odebraniu telefonów, usłyszeli mieszkańcy New Hampshire, tuż na dwa dni przed odbywającymi się tam prawyborami Partii Republikańskiej
na urząd prezydenta USA. Wykorzystanie sztucznej inteligencji w taki sposób spotkało się z szybką reakcją Federalnej Komisji Łączności (FCC). W konsekwencji już kilka dni później, bo ze skutkiem natychmiastowym od ogłoszenia, w życie weszło rozporządzenie zakazujące wykorzystania sztucznej inteligencji do rozmów telefonicznych. [Na naszym polskim rynku znamy takie połączenia z prezentowania ofert handlowych, najczęściej fotowoltaicznych. Choć nie brakuje też przypadków wyłudzenia danych wrażliwych]. Przewodnicząca FCC Jessica Rosenworcel ostrzegła mówiąc, że „Prokuratorzy generalni będą mieli teraz nowe narzędzia do zwalczania tych oszustw i zapewnienia społeczeństwu ochrony przed oszustwami i dezinformacją”.[6] Szybka i stanowcza reakcja Komisji nie jest na wyrost. Biorąc pod uwagę zaawansowaną technologię i problemy z fakenewsami, z jakimi w ogromnym stopniu zmaga się nie tylko USA, podjęte kroki są jak najbardziej odpowiednie. Dodatkowo w ocenie ekspertów Waszyngton doskonale zdaje sobie sprawę co niedobrego w kontekście wyborów prezydenckich może wyrządzić źle zarządzana, nieuregulowana w pełni sztuczna inteligencja. Dokładniej – oprogramowania oparte na AI w rękach grup szerzących dezinformację w mediach społecznościowych.

Sprawiedliwa inteligencja

Warto wspomnieć także o specjalnym stanowisku, utworzonym w amerykańskim departamencie sprawiedliwości.  Jonathan Mayer, który bada zarówno technologię jak i prawo został niedawno głównym doradcą ds. nauki i technologii oraz dyrektorem ds. sztucznej inteligencji. To nie jest pierwszy raz kiedy departament sprawiedliwości nawiązuje relacje z AI. Już wcześniej korzystał z tej technologii. Na przykład do śledzenia źródła opioidów i innych narkotyków, analiz wskazówek przekazanych FBI czy organizowania dowodów zebranych w śledztwie dotyczącym ataku na Kapitol w styczniu 2021 r. [7]

Także Izba Reprezentantów tworzy specjalną ponadpartyjną grupę zadaniową w celu badania potencjalnych przepisów w celu rozwiązania problemów związanych ze sztuczną inteligencją. Przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson, Republikanin i lider Demokratów Hakeem Jeffries powiedzieli, że grupa zadaniowa będzie odpowiedzialna za opracowanie kompleksowego raportu i rozważy “bariery ochronne, które mogą być odpowiednie, aby chronić naród przed obecnymi i pojawiającymi się zagrożeniami.” [8]

Błędy czy potknięcia w starciu prawnej rzeczywistości z rozwijającą się sztuczną inteligencją nie są uniknione. Pozytywnie natomiast można rozpatrywać szybkie i zdecydowane reakcje aparatu państwowego Stanów Zjednoczonych Ameryki. Po kilku miesiącach widać dokładniej, że podpisany w październiku przez Joe Bidena dekret był mocno okrojonym i złożonym z ogólników tekstem. Wymaga uściślenia i doprecyzowania. Niestety amerykański Kongres coraz częściej nie może dojść w tej kwestii do porozumienia. Istotne będą również rozstrzygnięcia sądów we wskazanych wyżej sporach dotyczących wykorzystywania AI.

[1] https://www.csis.org/analysis/biden-administrations-executive-order-artificial-intelligence

[2] https://theconversation.com/how-a-new-york-times-copyright-lawsuit-against-openai-could-potentially-transform-how-ai-and-copyright-work-221059

[3] https://www.nytimes.com/2024/01/08/technology/openai-new-york-times-lawsuit.html

[4] https://edition.cnn.com/2024/01/08/tech/openai-responds-new-york-times-copyright-lawsuit/index.html

[5] https://www.reuters.com/legal/litigation/openai-gets-partial-win-authors-us-copyright-lawsuit-2024-02-13/

[6] Dokument Federalnej Komisji Łączności (FCC) – https://docs.fcc.gov/public/attachments/DOC-400393A1.pdf

[7] https://www.usnews.com/news/top-news/articles/2024-02-22/us-justice-dept-names-first-ai-officer-as-new-technology-challenges-law-enforcement

[8] https://www.reuters.com/world/us/us-house-forms-ai-task-force-legislative-push-stalls-2024-02-20/

#AI #Artificial Intelligence Safety Institute #FCC #prawa autorskie #Stany Zjednoczone #USA

Chcesz być informowany o najnowszych wpisach na blogu?

  • - Podaj adres e-mail i otrzymuj informację o nowym wpisach na blogu SKP/IPblog prosto na Twoją skrzynkę
  • - Nie będziemy wysłać Ci spamu

Administratorem Twoich danych osobowych jest SKP Ślusarek Kubiak Pieczyk sp.k. z siedzibą w Warszawie, przy ul. Ks. Skorupki 5, 00-546 Warszawa.

Szanujemy Twoją prywatność dlatego przekazane nam dane nie będą przetwarzane i udostępniane poza SKP w innych celach niż ujęte w Regulaminie Serwisu. Szczegółowe postanowienia dotyczące naszego IP Bloga, w tym katalog Twoich uprawnień związanych z przetwarzaniem danych osobowych znajdziecie Państwo w Polityce Prywatności.